Wczoraj po kilkugodzinnej podróży dotarliśmy na malowniczo położony ośrodek w Wińcu. Ochoczo zabraliśmy się do pracy aby przed zapadnięciem zmroku mieć gdzie położyć się spać.
Na rozbudowaniu obozowiska upłynął nam dzisiejszy dzień. namioty wyrastały jak grzyby po deszczu. Naszej pracy sprzyjała piękna pogoda, a kuchnia dwoiła się i troiła abyśmy nie opadli z sił. Dzięki temu uwinęliśmy się szybko i każdy mógł po całym dniu ciężkiej pracy zasnąć we własnym łóżku.
Z niecierpliwością czekamy na to co przyniesie nam jutrzejszy dzień .
Leave a Reply