Dzień drugi był jeszcze bardziej ekscytujący. Już puranę promienie słońca, przedzierające się przez liście, zapowiadały piękny dzień. I takim też był. Zaraz po śniadaniu zuchy uczestniczyły w Mszy Św., która była odprawiona na terenie obozu harcerzy, przez kapelana hufca ks.Łukasza, który odwiedził nasze zgrupowanie. Następnie wybrały się do Wińca na lody i drobne zakupy. Były to odwiedziny w najbliżej miejscowości od naszej kolonii, a zarazem na tyle dalekiej aby mieć poczucie, iż jest to wyprawa dużo poważniejsza niż w dniu poprzednim. Błękitne niebo i słońce, zapach kwiatów, zmieszany z zapachem lasu, wyostrzył apetyty naszych zuchów, obiad był wchłonięty w trymiga a i dokładki były z chęcią brane. Pogoda sprzyjała po południowym pluskaniu się w jeziorze pod czujnym okiem ratownika. Woda była wspaniała, relaksująca na tyle aby nabrać siły na wieczorną dyskotekę dla zuchów.
Ale jak było na dyskotece to myślę sobie, iż same dzieci wam opowiedzą po powrocie….._ROI3221_ROI3299 _ROI3306 _ROI3308 _ROI3335